Szukam kontaktu z samotnymi mamami z LOndynu.Mieszkam jeszcze z moim mezem ale juz wkrotce zamierzam go opuscic wraz zmoja 6letnia corka.Chetnie wynajelabym mieszkanie do spolki z inna samotna mama.Moglybysmy pomagac sobie nawzajem w opiece nad dziecmi.czekam na meile. Wt, 31-05-2005 Forum: Z dala od Polski - samotne matki LondynSamotna mama, idąc przez życie, pcha przed sobą wózek, w którym obok dzieci, znajdują się również historie, często przykre, zebrane w poprzednim związku. Mimo bagażu gorzkich doświadczeń, samotna mama pozostaje jednak kobietą i jak każda przedstawicielka płci pięknej, potrzebuje miłości. Nie tylko od swoich dzieci, również od partnera. Pierwsze przeszkody Pierwszą, najważniejszą przeszkodą, jaką ma do pokonania samotna mama, która powoli szykuje się wrócić do świata randek, jest poczucie, że szukając szczęścia z mężczyzną, unieszczęśliwi swoje dzieci. Powinna sobie uświadomić, że poczucie winy, które odczuwa, należy zdusić. Układając sobie życie na nowo, nie skrzywdzi swoich dzieci. Ba, skorzystają one na tej sytuacji bardziej niż mama, gdyż: szczęśliwa, zadowolona z życia kobieta będzie lepszą matką dla swoich dzieci, dodatkowo, jeśli wybierze rozsądnie, zapewni swoim pociechom kontakt z fajnym mężczyzną, który z czasem być może stanie się dla nich drugim ojcem. Kolejną przeszkodą może być… brak kandydata na partnera. Gdzie go szukać? Opcji jest wiele, jednak zabiegana mama, która w ciągu dnia pracuje, aby móc utrzymać dom, po pracy natomiast poświęca się dla dzieci, nie bardzo ma możliwość „wyskoczyć na miasto”, aby kogoś poznać. W takiej sytuacji z pomocą przychodzą portale randkowe, na których można poznać mężczyznę. Ostatnią przeszkodą może być… sceptyczne podejście dzieci do kwestii randki, na którą wybiera się mama. W najnowszym numerze magazynu SENS znaleźć można artykuł, w którym psycholog Małgorzata Ohme mierzy się z tematem randkujących samotnie matek. Sypie w nim poradami, jak radzić sobie w świecie randek, jeśli jest się mamą samodzielnie wychowującą potomstwo. Niektóre z nich prezentujemy poniżej. Kodeks randkującej mamy Babcia w roli niani nie zawsze jest najlepszym wyjściem. Czasem lepiej jest poprosić o pomoc przyjaciółkę lub zaprzyjaźnioną ciocię. Ojciec to ojciec. Jeśli masz taką możliwość, poproś tatę swoich pociech, aby zabrał je do siebie w dniu, kiedy ma się odbyć randka. Nie zawsze musisz mówić dzieciom prawdę, dokąd się wybierasz. Wybierając się na randkę, nie oczekuj po niej zbyt wiele. Nastawiając się na fajerwerki, możesz się rozczarować. Idąc na spotkanie, raduj się wieczorem w miłym towarzystwie. Nie buduj scenariuszy, ciesz się chwilą. Wyłącz telefon! Uprzedź z góry, że w miejscu, w którym będziesz, nie ma zasięgu. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że podczas randki będziesz wisieć na telefonie, zamiast poznawać swojego towarzysza. Przed randką nie myśl o tym, ile rzeczy mogłabyś zrobić, jeśli zostałabyś w domu.* Więcej na temat samotnej matki w świecie randek można znaleźć w lutowym wydaniu magazynu Sens. Gorąco zachęcamy do lektury: Źródła Artykuł: M. Ohme, „Mama idzie na randkę”, lutowy numer magazynu Sens. O autorze: Kasia Hirt Zobacz więcej artykułów autorstwa Kasia Hirt Jeśli jesteś samotną mamą, zapewne rzadko masz czas na myślenie o miłości – jest przecież tyle rzeczy, o których musisz pamiętać. Nie oznacza to jednak, że nie czujesz potrzeby miłości czy chęci dzielenia się z drugą osobą codziennymi troskami i radościami. Kiedy więc zostajesz zaproszona na randkę – w końcu się zgadzasz. Samotnych rodziców przybywa z roku na rok. Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego w 2008 r. zawarto ponad 257 tysięcy związków małżeńskich, w tym samym czasie rozwiodło się ich ponad 65 tysięcy. 16 proc. dzieci rodzi się poza małżeństwem. Jedną czwartą wychowuje tylko matka lub ojciec. W Polsce 90 proc. samotnych rodziców to kobiety, których jest już blisko dwa miliony. Jedni zostają nimi z przypadku, inni z przymusu lub własnego z wyboru. Partner - szukać czy nie? Gdy samotny rodzic spotka już na swojej drodze kogoś, kogo mógłby obdarzyć większym uczuciem, pojawia się dylemat: co z dzieckiem? Jak mu powiedzieć, że w jego życiu pojawił się ktoś nowy i ważny, by nie poczuło, że ważniejszy od niego? Czy zaakceptuje nowego partnera? Przecież ma swojego prawdziwego, biologicznego rodzica, z którym często wciąż ma kontakt. Z drugiej strony - co na to były partner? Czy nie będzie stwarzał problemów? - Na razie moja córka jest za mała na wyrażanie swoich opinii, ale w przyszłości zamierzam liczyć się z jej zdaniem na temat mojego potencjalnego partnera. Mamy przecież stworzyć rodzinę - zapewnia Iza (33 lata), szukająca partnera w serwisie . Na Zachodzie samotny rodzic otrzymuje spore świadczenia socjalne. Rynek pracy jest elastyczny, więc umożliwia mu równoczesną pracę i opiekę nad pociechą. W Polsce wciąż ważna jest dyspozycyjność, dobro firmy. Obowiązki zawodowe są priorytetem i to pracodawca dyktuje warunki. Spora grupa samotnych rodziców ma więc kłopoty finansowe, choć wydawałoby się, że powinni zostać otoczeni szczególną opieką. Oczywiście z racji samodzielnego wychowywania dziecka przysługują alimenty, których wysokość ustalana jest indywidualnie przez sąd. Często jednak nie jest ich w stanie wyegzekwować, a i państwo nieszczególnie mu w tej sytuacji pomaga. Przysługujące mu świadczenia, czyli tak zwana zaliczki alimentacyjne, są po prostu bardzo niskie (170 zł miesięcznie na dziecko, przy większej liczbie dzieci - 120 zł i 250 zł na dziecko niepełnosprawne). Jeszcze gorzej wyglądają zasiłki rodzinne. Mieszczące się w granicach 48-68 zł kwoty w żaden sposób nie są w stanie sprostać potrzebom jego pociechy. Tylko rodzic samodzielnie wychowujący dziecko wie, na jak niewielkie potrzeby przekładają się te sumy. Jaki jesteś, Rodzicu? - pozwól się poznać Poznaj innych samotnych rodziców w serwisie Rodzice Radzą Samotny rodzic często jest więc bezradny, często brakuje mu pomocy ze strony bliskich, a znajomi przestają mieć dla niego czas. Dokucza mu samotność, do której nie zawsze chce się przyzna. Towarzyszy mu obawa: czy sobie poradzę? Z powodów finansowych wielu rodziców obawia się samego rozstania. Asti , prosząc na łamach serwisu Rodzice Radzą o pomoc, pisze. - Czy warto być z człowiekiem, który nie wie, co to znaczy szacunek w stosunku do drugiej osoby, do żony? Czy warto dla tych 1500 zł jego pensji trwać nadal przy nim? Boję się podjąć tę decyzję. Wzięliśmy kredyt na 30 lat, płacimy ok. 900 zł miesięcznie, ja nie zarabiam wiele. Chcę żyć spokojnie, mogę biednie, ale czy sobie dam radę? Bo emocje kiedyś opadną, docenię życie w samotności i spokoju, ale czy będę na tyle silna, żeby poprowadzić moją córkę przez życie samą, bez środków do życia? - Wierzę, że człowiek z każdą sytuacją może sobie dać radę samemu - zapewnia jednak martuch83 . - Czasem jednak jest tak, że wątpimy we własne możliwości, bo za bardzo uzależniamy się od innych. Żyje się raz - życie trzeba wykorzystać w 100%, czerpiąc z niego jak najwięcej pozytywów, nie dając się zadręczać osobom, które nie są nas warte. Miłość - nie, dziękuję Bywa, że rodzina singla nie popiera jego chęci uczestniczenia w życiu towarzyskim czy szukania bliskiej mu osoby. - Umówiłam się dzisiaj z moim kolegą - pisze Ania . - Wyszykowałam się, Kubuś nakarmiony, smacznie śpiący. I mama zaczęła: że co ja tak wychodzę, że to i tamto. Dłużej tak nie mogę żyć. To jest męczące dla mnie. Chcę żyć, żyć. Czy tak to ma wyglądać? Bo jestem samotną mamą, to nie mam prawa żyć, cieszyć się? Bo sama wychowuję dziecko? Czy kiedy ma się dziecko, oznacza to koniec życia? Dlaczego moim rodzicom jest tak ciężko zrozumieć, że czuję się taka samotna? Co może taka mama jak ja?? Samotny rodzic często nawet nie dopuszcza do siebie myśli o nowym partnerze. Zaabsorbowany swoją pociechą, poświęca jej cały swój czas, jakby chcąc wynagrodzić brak drugiego rodzica. Do tego opieka nad domem i panowanie nad całą sytuacją i satysfakcjonującą go organizacją życia we dwoje. - Staram się być najlepszą mamą i najlepszym tatą, jakimi tylko być potrafię i choć czasami bardzo trudno jest pogodzić te dwie role w jednym scenariuszu - zwłaszcza, gdy trzeba być twardym i konsekwentnym a cierpliwym oraz jeszcze jest się do tego piekielnie zmęczonym po x godzinach w pracy - wierzę, że robię to dobrze. Nie muszę być supermamą, a Igor nie musi być superdzieckiem - ważne, że dla siebie nawzajem jesteśmy najlepsi - szczerze wyznaje na swoim blogu bajka . - Znajdźcie mi gdzieś drugą tak doskonale dobraną parę - dodaje. Rodzic, który dojrzewa do decyzji o tym, że chciałby się z kimś związać, spotyka się często z innym problemem. Aga , samotna mama, pisze o tym, jak mężczyźni reagują na to, że ma dwie córki. - Gdy słyszą, że mam dziewczyny, wymiękają. Strasznie mnie to złości, bo to, że jestem samotną matką, to przecież nawet mój plus. Daje radę i jestem szczęśliwa z tak wieloma obowiązkami jak wychowywanie dwójki dzieci w pojedynkę. Czemu wszyscy oceniają mnie w ten sposób, czy mam szansę na to, by być z kimś, kto zaakceptuje moje skarby? One i tak zawsze będą najważniejsze, nawet, jak będę musiała zapłacić tak wysoka cenę i być sama. Skąd te obawy samotnych mam? Większość osób, udzielających odpowiedzi na jedno z Niedyskretnych pytań: "Czy możesz się związać z osobą, która ma dzieci z poprzedniego związku?" odpowiedziała twierdząco. Tylko niewielka część użytkowników wyraża pełną dezaprobatę: Również Iza (33 lata), mama rocznej córeczki, szukająca partnera w Sympatii, zauważa, że fakt bycia przez nią mamą przekreśla jej szanse u mężczyzn. - Zdarzało się, że był to problem. Rozumiem fakt posiadania przez innych własnych dzieci i respektuję go, ale samotna mama nie we wszystkich mężczyznach wzbudza zaufanie. Myślę, że na pewno lepiej będę się rozumieć z mężczyzną, który również ma dzieci. Od pewnego czasu zauważyłam nawet, że bezdzietny facet nie wzbudza również mojego zaufania. On po prostu nie rozumie pewnych faktów wynikających z bycia rodzicem. Nie mam mu tego jednocześnie za złe. Tym rodzicem po prostu trzeba być, aby to zrozumieć. Mama i tata w jednym W ostatnich latach obraz samotnego rodzica zmienił jednak nieco swoje oblicze. Obok tego, który został sam z przymusu, pojawił się nowy model - samotny rodzic z wyboru. Jest zwykle niezależny, pewny siebie, dobrze wykształcony i wysoko usytuowany. Ma jasny plan dotyczący swojego rodzicielstwa, dziecko pragnie wychowywać samodzielnie i bez ingerencji drugiego rodzica. Często od samego początku radzi sobie sam, wykazuje się więc całkowitą samodzielnością w działaniu i podejmowaniu decyzji. W obliczu problemów, nawet, gdy nie do końca wie, co robić, działa stanowczo, zdecydowanie, szybko reaguje na pojawiające się kłopoty. - Gdy zdecydowałam się odejść od męża, wiedziałam, jak wiele spraw spadnie tylko i wyłącznie na mnie - opowiada Justyna (34 lata), księgowa. - Moi rodzice mieszkają w innym mieście i nie mogą mi pomóc w opiece nad synkiem, który bardzo przeżył odejście taty. Na zmianę był markotny, agresywny, płaczliwy. Musiałam poskromić czterolatka, własne - często negatywne - emocje i podołać wszystkiemu, co czekało mnie każdego dnia, z pracą zawodową włącznie. Szybko zrozumiałam, że moja decyzja wiąże się z przewróceniem naszego życia do góry nogami. Ale przecież nie postanowiłam już zawsze być sama. Chciałabym poznać faceta, który nie będzie moim i synka opiekunem, ale odpowiedzialnym i świadomym facetem na dobre i na złe. Sheima25 została samotną mamą w chwili, gdy dowiedziała się, że spodziewa się dziecka. Jej córka Nadia ma pół roku, a ona spędza z nią każdą chwilę. W Sympatii znalazła kilkoro przyjaciół. Rozgląda się też za partnerem. - Nasz dzień rozpoczynamy od wygłupów w łóżku, potem śniadanko, spacerek. Potem szykujemy obiadek. Po obiadku mała drzemka. Wtedy mam czas dla siebie. Gdybym miała partnera, na pewno nie miałabym problemu, by rozplanować czas między niego a czas spędzany tylko z córką. Mama Nadii zawsze informuje swoich rozmówców o tym, że ma córkę. - Założyłam swój profil jeszcze zanim zostałam samotną mamą. Po prostu lubię poznawać nowych ludzi. Może spotkam tu tego jedynego, choć niektórym mężczyznom przeszkadza fakt, że jestem mamą. Myślę, że to wynika tylko z tego, że boją się odpowiedzialności. Szukają przecież partnerki, a nie matki z dzieckiem. Poza tym nie każdy facet jest chętny do wychowywania nie swojego dziecka. Czego oczekuje samotny rodzic od przyszłego partnera? - Bezpieczeństwa, szacunku, miłości, partnerstwa, szczerości, lojalności - wylicza Iza. - Wsparcia, dojrzałości, zaufania i dużo miłości dla mnie i mojego dziecka - dodaje Sheima25 , która uważa, że jest dobrą kandydatką na partnerkę. - Fakt, że jestem samotną mamą, sprawił, że jestem dojrzalsza, chcę się ustatkować i wiem, że na zaufanie trzeba sobie zapracować. Myślę, że nie ma znaczenia, czy mój partner będzie również ojcem. Jak samotnego rodzica postrzega polskie społeczeństwo? - Wydaje mi się że większość ludzi myśli sobie: chciała to ma - mówi Sheima25, a Iza dodaje. - Bardzo różnie - od wielkiego szacunku i podziwu po pogardę. Rodzic bez pary Nie mamy wątpliwości, że samotne rodzicielstwo to zagadnienie ważne społecznie, dlatego serwisy oraz Rodzice Radzą rozpoczynają cykl "Rodzic bez pary", w którym będziemy prezentować materiały związane z zagadnieniem samotnego rodzicielstwa. Pragnąc lepiej zrozumieć ten problem i wyjść poza analizę pojedynczych przypadków przygotowaliśmy ankietę dotyczącą życia, problemów i wyzwań rodziców singli. Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc i wypełnienie anonimowej ankiety . Zaczęli mnie postrzegać w kategorii bycia wyłącznie kobietą skupioną na zajmowaniu się domem i dzieckiem. Nawet moja mama mi powiedziała, że nie będzie wielkiej tragedii, jak zostanę sama, bo przecież mam dziecko, więc nigdy nie będę samotna. Ale dziecko to nie facet, to nie partner, nie pomoże mi dźwigać codziennych problemów. Młode dziewczyny decydują się oddać ciało dobrze sytuowanym mężczyznom, aby doświadczyć choć odrobiny "high life”. To najprostsza definicja sponsoringu, ale gdyby wycieczkę all inclusive na Gran Canarię zamienić na pampersy, zapłatę czynszu oraz jedzenie dla dziecka? Czy dla samotnej matki w trudnej sytuacji materialnej sponsoring może być ostatnią deską ratunku? Zobacz film: "Najlepsze sposoby na powrót do formy sprzed ciąży" spis treści 1. Ostatnia deska ratunku 2. Transakcja wiązana 3. Gdy sponsor chce być ojcem 4. ''Nie było innego wyjścia'' 5. ''Dzięki temu mała miała wszystko'' 6. A co na to wszystko dziecko? 7. Matko, jest dla ciebie pomoc! rozwiń 1. Ostatnia deska ratunku Na stole piętrzą się rachunki, lodówka jest pusta, wszystkie ubranka w praniu. Alimentów brak. W łóżeczku grzecznie śpi ukochana córka lub synuś, którym chciałoby się dać wszystko. Zasiłki nie wystarczają, rodzina mieszka na drugim końcu kraju, a wydatki wciąż rosną. W pewnym momencie w głowie pojawia się myśl: "A gdyby tak poszukać w sieci sponsora?". - Jestem przyszłą mamą w 8 miesiącu ciąży. Mieszkam u babci, ale chciałabym zakupić wiele potrzebnych dla dziecka artykułów. Nie mam pieniędzy (…). Proszę o pomoc w zamian za spacer, kawę ... – to wpis umieszczony na jednym z serwisów ogłoszeniowych. - Jestem młodą mamą, szukam sponsora do stałego układu, który się mną zaopiekuje i pomoże finansowo – czytamy w kolejnym ogłoszeniu, podobnym do następnego: - Szukam sponsora. Jestem samotną mamą 3-letniej córeczki. Skromną, wrażliwą, delikatną kobietą. (…) Proszę o kontakt samych konkretnych i zdecydowanych mężczyzn - ogłoszeń tego typu w internecie znaleźć można sporo. Co skłania kobiety do takiej decyzji? - Kobieta decydująca się na tak drastyczny krok często kieruje się tym, aby zapewnić dziecku jak najlepszy standard życia, co niesie za sobą mnóstwo konsekwencji dla niej samej. "Sprzedaż” własnego ciała zawsze niesie za sobą konsekwencje psychologiczne – obniżenie poczucia własnej wartości, dysfunkcje na polu emocjonalnym lub seksualnym – mówi Zuzanna Butryn, psycholog, psychoterapeutka z Centrum Psychoterapii Inner Garden. 2. Transakcja wiązana - Mój syn ma już 18 lat i tak się składa, że od początku wychowuję go sama – opowiada Zofia, na co dzień pracująca w archiwum. - Niektóre mamy mają to "szczęście”, że korzystają z socjalu. Mnie żaden program pomocowy państwa nie objął. Z racji tego, że pracowałam na kilka frontów, w dni wolne, na urlopach, w święta, dochód wykluczał mnie ze wszelkich pakietów socjalnych - opisuje. Jej zdaniem matki decydujące się na sponsoring stoją pod ścianą. - W relacji sponsor-sponsorowana zachodzi pewien proces dający porównać się do stosunku między podażą a popytem - tłumaczy. - Są chętni sponsorzy pragnący "miłości”. Są matki, które dla dobra dziecka zrobią wszystko. To się jakoś uzupełnia. Starsi mężczyźni nie mają czasu na podchody, na szukanie "drugiej połowy”. Mają za to pieniądze. Samotne kobiety dysponują zaś czasem, a nie pieniędzmi. Dochodzi więc do "transakcji” wiążącej obie strony w umówionych granicach. Jestem przekonana, że z czasem te korzyści zaczynają ciążyć. Nie wierzę, że taka matka nie czuje wstydu, nie boi się, że dziecko dowie się, skąd mamusia wzięła nowe PlayStation – kończy swoją wypowiedź. Zobacz też: Milion dzieci bez alimentów. Od swoich ojców nic nie dostaną! Dlaczego mężczyźni decydują się na taką relację? Może chęć bycia sponsorem daje im poczucie pewnej wyjątkowości? - Dla niektórych mężczyzn zaopiekowanie się kobietą z dzieckiem może być namiastką ojcostwa. To także podbudowanie męskości, uczucie bycia ważnym, potrzebnym. Wybranie właśnie jej to czasami również ucieczka od zaangażowania się w poważniejszą relację, nadzieja, że kobieta z dzieckiem nieprędko będzie chciała zaangażować się w coś poważnego – twierdzi Zuzanna Butryn. Samotne matki decydują się na sponsoring - co nimi kieruje? (123RF) 4. ''Nie było innego wyjścia'' Siostra Magdy urodziła w wieku 18 lat. Jej partner był 10 lat starszy. Gdy usłyszał o ciąży, postanowił wyjechać do pracy za granicę, aby "zarobić na utrzymanie rodziny”. Dwa tygodnie później napisał długi mail, w którym wyjaśnił, że nie jest gotowy na bycie ojcem i musi skupić się na sobie. Laura (imię zmienione) została sama. - Jej życie legło w gruzach. Brakowało pieniędzy na podstawowe rzeczy. Nasza rodzina nie jest zamożna. Pomagaliśmy, ale to nie pokrywało wszystkich kosztów. Laura szukała pomocy w sieci. Niektóre mamy oddawały jej za małe ubrania po dzieciach. Udało jej się nawet zdobyć stary, ale sprawny wózek – opowiada Magda. - Po kilku miesiącach młoda mama zdecydowała się poszukać sponsora. Napisała kilka zdań o swojej sytuacji, o dziecku, o problemach finansowych. Była młoda, więc miała szansę wzbudzić większe współczucie. Nie musiała długo czekać. Po dwóch dniach odezwał się do niej Janek, 38-letni przedsiębiorca. Za jeden wieczór oferował 600 zł. Dla Laury był to majątek – kontynuuje. 5. ''Dzięki temu mała miała wszystko'' Spotkania Laury i Janka trwały dwa lata. Widywali się regularnie. Był czarujący, szarmancki. Dobrze się dogadywali. Pieniądze stanowiły dodatek - z punktu widzenia Laury – niezwykle ważny. Siostra odżywała, szykując się na spotkania. Nie myślała o tym w kategorii prostytucji. Robiła to, aby zapewnić córce godne życie – relacjonuje Magda. Dziewczyna zarobiła ponad 60 tysięcy. Większość kwoty przeznaczyła na utrzymanie dziecka, ale część postanowiła zainwestować we własny rozwój. Zapisała się na kurs kosmetyczny. Dziś pracuje w salonie, gdzie zarabia około 4 tys. zł miesięcznie na rękę. Nigdy więcej nie zdecydowała się na sponsoring. Z Jankiem do tej pory sporadycznie ma kontakt. Czasem wyjdą na kawę. Czy żałuje? - pytam kilka razy. - Zawsze odpowiada, że dzięki tamtemu epizodowi może teraz godnie wychowywać córeczkę – kończy swoją opowieść kobieta. Samotne macierzyństwo to wiekie wyzwanie! (123RF) 6. A co na to wszystko dziecko? - Gdy pociecha ma kilkanaście miesięcy, kobieta nie musi obawiać się pytań w stylu: Co to za pan? Sytuacja zmienia się wraz z wiekiem. Siedmiolatka na pewno zaciekawi luksusowe auto podjeżdżające pod blok oraz "wujek” w eleganckim garniturze wręczający mu kolejnego Xbox’a - wyjaśnia psycholog i dodaje, że wówczas mogą pojawić się problemy. Jeżeli dowie się ono o takiej formie zarobku rodzica, może w pewnym sensie wziąć odpowiedzialność na siebie za to, jak zdobywała pieniądze matka. Ryzykiem będą bezpodstawne wyrzuty sumienia dziecka za postępowanie dorosłego opiekuna – wypowiada się psycholog. Potwierdza to Paweł, 26-letni pracownik działu marketingu z Wrocławia, który od czwartego roku życia był wychowywany wyłącznie przez matkę. - Prowadziła sklep, w którym ciężko pracowała, aby utrzymać rodzinę. Nigdy nie korzystała z "pomocy” sponsora. Patrząc z perspektywy czasu, gdy jestem na tyle duży, by zrozumieć, jak działa świat, nie miałbym jej tego za złe. Jednak gdybym się wcześniej o tym dowiedział, byłbym wściekły na nią, na bezradność życiową i na siebie, że to moja obecność na tym świecie zmusiła ją do takich zachowań. Myślę, że z tej złości poszedłbym szybciej do pracy, by przynosić pieniądze do domu, by matka nie musiała uprawiać pudrowanej prostytucji – mówi. 7. Matko, jest dla ciebie pomoc! Matki korzystające ze sponsoringu często ukrywają to przed światem, rodziną, ale przede wszystkim przed dzieckiem. Łatwo oceniać, gdy nie jesteśmy w podobnej sytuacji. Jednak zamiast karcących słów czasem lepszy może okazać się mail z kilkoma adresami organizacji pozarządowych pomagających mamom w kryzysie. Fundacje: Pomocna Mama, Samotna Mama oraz Stowarzyszenie Pomocy Samotnym Matkom "Pozwól Żyć” to tylko niektóre z nich. Zobacz też: Porwania dzieci. Każdy rodzic powinien obejrzeć ten film! polecamy Samotna mama szuka szczerej miłości Witam, mam 30 lat, mieszkam pod Wrocławiem i jestem samotną mamą 7-miesięcznej dziewczynki. Życie mnie nie rozpieszczało i już praktycznie w ciąży wiedziałam, że niedługo po narodzinach dziecka jego ojciec nas zostawi. Jestem wesołą, energiczną brunetką o niebieskich oczach.
"Jestem dumną, może i nawet szczęśliwą mamą, ale jednak samotną. Miłość do dziecka stała się teraz dla mnie najważniejsza, ale w sercu jest jeszcze trochę miejsca. Nie, nie szukam od razu drugiego ojca dla mojego dziecka, ale pragnę poznać kogoś, kto po prostu będzie. Uczciwego, wartościowego człowieka, który szanuje innych". Myślisz właśnie w ten sposób lub podobnie? Tak, sytuacja nie jest dla ciebie łatwa i nie zawsze czujesz się z tym dobrze - to oczywiste. Z pewnością wolałabyś mieć pełną, kochającą rodzinę. Taką, która będzie wzorem dla dziecka, oparciem, oazą miłości i dobrego wychowania. To jednak więcej niż samotna mama, z dzieckiem na ręku… Choć kochałabyś je najmocniej na świecie, to i tak nie zastąpisz mu miłości dwojga rodziców. I wprawdzie nie szukasz zapewne na siłę nowego taty, to jednak dobrze by było poznać kogoś, kto kiedyś pokocha ciebie i w pełni zaakceptuje fakt, że ty nie jesteś już sama, lecz w "pakiecie" z małym człowieczkiem... Jeśli zdarzyło się, że tego właściwego, odpowiedniego partnera nie ma przy tobie, nie jest to jeszcze koniec świata i z pewnością żaden to powód do zmartwień (zresztą pamiętaj, że to nie martwienie się rozwiązuje problemy). Pewnie do tego słyszysz głosy dookoła siebie tych wszystkich, którzy przecież "tak doskonale znają twoją sytuację" i wołają: "Jakoś sobie poradzisz". Możesz stwierdzić: "Pewnie, poradzę sobie, facet nie jest mi do niczego potrzebny! Samotna mama to jest to. Czy jednak na pewno? Okres bez partnera nie jest niczym złym, ale też nie powinien to być stan permanentny, w którym jesteś za wszelką cenę samowystarczalna. Czy granie twardzielki, niczym Doktor Quinn, to najlepsze rozwiązanie? Czy rzeczywiście facet do niczego się nie przydaje, a "porządny facet" to egzemplarz muzealny? Czy nie czujesz czasem potrzeby silnego ramienia, na którym można się wesprzeć? Przyjaciela, któremu możesz się wygadać? Tego szaleńca, który targnął się na własne życie i postanowił poodkurzać? Wariata, z którym czasem masz ochotę się posprzeczać, by potem wpaść mu w ramiona i się pogodzić? Nie mówiąc już o innych potrzebach, które jednak nie znikają, gdy ty zamkniesz oczy ani nie da się wmówić sobie, że ty tego nie potrzebujesz - obydwoje wiemy, że tak nie jest… Czy skoro nie trafiłaś na odpowiedniego mężczyznę to oznacza, że nigdy nie trafisz? Oczywiście, że nie. Nawet, jeśli twierdzisz, że wszyscy faceci są tacy sami - to masz rację, ale ta racja dotyczy tylko facetów, których znałaś lub znasz! I to też zapewne nie wszystkich. Są jeszcze miliony mężczyzn, których NIE ZNASZ i nie możesz oceniać ich przez pryzmat własnych doświadczeń, gdyż byłoby to nie tylko niesprawiedliwe, ale i niezgodne z prawdą. A tak często mamy tendencję do generalizowania. Spójrz na to z drugiej strony. Gdzieś tam w świecie istnieje samotny mężczyzna, który szuka tego, co ty. Być może jest tatą, być może niedawno wyrwał się z toksycznego związku. I on też szuka ciebie, kobiety takiej jak ty. I też może myśleć, że wszystkie kobiety są takie same. Czy to ma być jedyny powód, przez który nie odnajdziecie siebie? Czy przez wasze myślenie i szufladkowanie ludzi macie się nigdy nie poznać? KIEPSKI byłby to powód. Samotna mama - jak to zmienić? A gdybyś tak zmieniła zupełnie myślenie? Gdybyś otworzyła się na możliwości, poznała sposoby skutecznego szukania wymarzonego partnera i zaczęła je aktywnie stosować? Szanse na poznanie kogoś w sam raz dla ciebie wzrosłyby ogromnie. Co musiałabyś zrobić? Tylko dwie rzeczy: 1. Zmienić myślenie, bo skoro tyle jest udanych i szczęśliwych rodzin dookoła, to jednak się da. 2. Nauczyć się, jak szukać skutecznie, czyli zupełnie inaczej, niż to robiłaś do tej pory. W pierwszej kwestii najszybciej można zmienić myślenie, korzystając z porady specjalisty lub z coachingu. Jeśli nie jesteś na to gotowa lub chcesz koniecznie zmienić myślenie sama, być może pomoże ci kilka moich rad poniżej: 1. Jak wspominałem – zmartwienia nie rozwiązują żadnych twoich problemów. Może pomóc tylko wiedza i działanie. 2. Zazwyczaj robisz tylko tyle, ile potrafisz robić. Wiele osób twierdzi, że w tym miejscu kończą się możliwości, że już wszystko zrobiły, co się dało. NIEPRAWDA! Zrobiły TYLKO wszystko, co umiały zrobić. Są setki, a może i tysiące możliwości, o których nie mamy pojęcia. 3. Nawiązując do poprzedniego punktu - wiedza rozwija! A nawet działa, jeśli się ją stosuje i wprowadza w życie. Jeśli czegoś nie wiesz - zacznij szukać informacji na ten temat, nowych możliwości, innych rozwiązań, sposobów. 4. Być może myślisz, że szukając partnera, wyczerpałaś już wszystkie możliwości. Nic bardziej mylnego. Nawet przeczytanie tego artykułu daje ci nową wiedzę, a więc i nowe możliwości - teraz zacznij je stosować. 5. Usuń z otoczenia lub znacznie ogranicz kontakty z pesymistami, narzekaczami, ludźmi, którzy cię dołują, "sprowadzają na ziemię" - oni nie tylko blokują rozwój twojego myślenia, ale sama stajesz się podobna do nich przez wzajemne oddziaływanie. 6. Otaczaj się optymistami, ludźmi, którzy dobrze ci życzą, wspierają, dodają skrzydeł i energii. 7. Znajdź kogoś wyjątkowego, kto osiągnął to, co ty chcesz mieć - porozmawiaj z nim, popytaj, poproś o podpowiedź. 8. Czytaj, dużo czytaj - nie horrorów czy romansideł. Czytaj książki, które wnoszą coś w twoje życie, dają ci konkretną wiedzę. Szukasz mężczyzny? Czytaj o relacjach damsko-męskich, o sposobach poznawania, randkowania, o stawaniu się lepszym partnerem. 9. Częściej się uśmiechaj, nawet gdybyś musiała się na początku zmuszać. Śmiech nie tylko odmładza, relaksuje, dodaje witalności, ale również uwalnia endorfiny czyli hormon szczęścia. Im częściej będziesz się uśmiechać, tym bardziej szczęśliwy stan towarzyszący uśmiechowi będzie zapamiętywać twoja podświadomość. Ona z kolei sprawi, że będziesz śmiać się znacznie częściej i to bez zmuszania się do tego. Poza tym uśmiech wpływa na twoją atrakcyjność, a przez to na poznawanie mężczyzn. Sama jakiego chciałabyś poznać? Ponuraka, czy uśmiechniętego? 10. Pamiętaj, że świat jest tylko taki, jakim go widzisz. Jeśli zachowasz negatywne myślenie, twój świat będzie beznadziejny. Jeśli będziesz wciąż optymistką z uśmiechem na ustach - świat nabierze barw. Zobacz - stawiając obok siebie dwie osoby, negatywnie myślącą i pozytywnie myślącą w parku, od jednej usłyszysz: "O rany, ale tu nudno, i do tego wieje, i te wrzaski małych dzieci, nie cierpię parków..." A od drugiej: "Cudownie, ile tu się dzieje w tym parku, psy biegają, mamusie z dziećmi są na spacerze, wiatr przyjemnie rozwiewa włosy i wszędzie tak zielono". Czy te osoby mówiły o dwóch różnych miejscach? Nie - mówiły o dokładnie tym samym parku, w tym samym miejscu. Czy park różnił się czymś dla pierwszej i dla drugiej osoby? Nie, był dokładnie taki sam. Na czym więc polega różnica? Już pewnie się domyślasz, że chodzi o sposób myślenia każdej osoby. Postaraj się więc - od twojego myślenia zależy absolutnie wszystko, również to, czy kogoś poznasz i jak szybko. Jeśli statystyki mówią, że na sto osób są 3-4, które naprawdę dość dobrze do nas pasują, to szanse są znacznie większe niż w Lotto. Jedyne co, to trzeba zacząć poznawać. To oczywiste, że nie musisz mieć teraz sto związków, by kogoś znaleźć, ani sto razy wylądować w sypialni. Chodzi tylko o poznawanie i szukanie. Niemniej jednak - nawet, gdybyś musiała poznać stu czy dwustu facetów i nawet, gdyby miało to trwać rok czy dwa, to przecież oczywiste, że warto, jeśli w końcu poznasz tego właściwego. Kiedyś nie było takich możliwości jak dzisiaj: rodzice nas nie uczyli, jak dobierać sobie partnerów, w szkole i na studiach nie było zajęć, jak sobie radzić w relacjach damsko-męskich. A SZKODA! Jednak dzisiejsze "internetowe" czasy dają dużo większe możliwości. I to nie tylko na szukanie informacji, czy wręcz partnera z wykorzystaniem sieci. Są też odpowiednie szkolenia i kursy, masz do dyspozycji portale randkowe, więc nawet, jeśli nie masz za wiele czasu, czy możliwości wyjścia z domu - i tak możesz kogoś poznać. A poza tym możesz poznać wyjątkowego faceta dokładnie wszędzie: i na zakupach, i w parku, i u lekarza, i w pracy, i na przystanku, i na plaży - WSZĘDZIE. Jedyne co, to trzeba poznawać, rozmawiać, uśmiechać się, działać aktywnie. I żadnej kobiecie korona z głowy nie spadnie, jeśli pierwsza zacznie rozmowę z mężczyzną... Jak widać, większość możliwości odbierają nam własne przekonania i myślenie. Chcesz, by i tobie twoje własne myśli podpowiadały, że się czegoś nie da, że nikogo nie poznasz, że do nikogo nie zagadasz i tym samym wciąż byś była samotna? Podejrzewam, że nie, skoro doczytałaś do tego momentu. Wyłącz negatywne myślenie, wyłącz osłabiające przekonania i zacznij korzystać z możliwości. Skoro inni mogą, to ty też! Uśmiechnij się, poczytaj, pogadaj z pozytywnymi ludźmi, korzystaj z portali randkowych i innych miejsc, znajdź jakiś kurs dla singli, idź na szybkie randki - działaj, nie trać czasu i życia. Do dzieła. Mając takie możliwości i ich nie wykorzystując - nie możesz potem mówić, że się nie da. Trzymam za Ciebie kciuki. Autor: Adam Jakubiak - trener motywacyjny, dating coach, autor poradników, szkoleń i kursów dla singli. Szkoleniowiec "Zakochajmy Polskę" - warsztatów "Jak znaleźć wymarzonego partnera". Źródło:
Środkowa w Płońsku Synowie Celestyn i Celestyn są miłością mojego życia. 100% darmowe ogłoszenia drobne: Kobieta chce poznać faceta. 290 nowych ogłoszeń listopadzie 2023 Samotna Pani szuka Pana. Chcesz znaleźć partnera dla towarzystwa - u nas całkowicie za darmo poznasz ciekawych kobiet, samotna kobieta szuka miłości. Poszukiwania poszukiwania i jeszcze raz poszukiwania. To nas czeka jeśli będąc osobą samotną, chcemy zmienić ten stan i stworzyć związek. Choć podobno miłość sama nas znajdzie, to nie zaszkodzi jak zrobimy kilka kroków w jej stronę. To nasze życie i tylko my decydujemy, jak ono się ułoży. Choć nie zawsze jest łatwo, to głowa do góry i trzeba śmiało iść naprzód mimo przeciwności losu. Szukać można miłości, troski oraz innych pozytywnych uczuć. To wszystko możemy otrzymać od mężczyzny, który nami się zaopiekuje i nada sens naszym dniom. Zacznijmy więc szukać. Najważniejsza jest motywacja Najlepszą motywacja, która pomoże nam rozpocząć działania jest świadomość, że możemy odszukać coś co będzie bardzo wiele warte. Jako samotna matka jesteś zabiegana, praca, dom, dom, praca, a gdzie tu miejsce na poszukiwania? Jeśli możemy liczyć na pomoc rodziców, przyjaciół, to sprawa się rozwiązuje. Od czasu do czasu można im zostawić pod opiekę dziecko i zająć się sobą i swoimi sprawami. Jako przepracowane i zmęczone kobiety mamy prawo do chwili odpoczynku, relaksu. Dzięki temu będziemy mieć więcej werwy i sił dla naszych pociech, a i same będziemy zadowolone z życia. Wykorzystaj szanse i zarejestruj się na serwisie matrymonialnym! O ile można, to warto wykorzystać każdą chwilę wolnego czasu. Umawiajmy się z mężczyznami, idźmy na randkę. To dla naszego zdrowia psychicznego! Kobieta potrzebuje trochę czasu wyłącznie dla siebie, aby wrócić do formy. Powinna mieć okazję, aby ładnie się ubrać, umalować i wyjść na miasto, aby wrócić w szampańskim humorze. To pozwoli na pozbycie się frustracji oraz innych negatywnych emocji. Cieszmy się życiem zamiast siedzieć ciągle w domu i myśleć jakie to nie jest nasze życie. Mamy okazję to zmienić. Najpierw chęci, potem realizacja a następnie wielki uśmiech na twarzy. I o to w życiu chodzi, aby być szczęśliwym. Samotna Kasia, Ogłoszenia Towarzyskie i Pani szuka Pana TOP-Ogloszenia.Net darmowe ogłoszenia Prosto Szybko i bez rejestracji Jestem 20-letnią samotną dziewczyną, która jak każdy z nas potrzebuje poczucia bliskości, bezpieczeństwa i wsparcia. "Rozwiodłam się, gdy miałam 37 lat, dziesięcio- i sześcioletnią córkę. Pamiętam, jak mój dziewięćdziesięcioletni dziadek powiedział: ty się dziecko jeszcze zastanów, nikt się z tobą już nie ożeni" - wspomina Monika. Sympatia zapytała mamy singielki, jak wygląda z ich perspektywy poszukiwanie partnera. "Poznałam faceta, który wręcz cieszył się, że mam już dziecko. Stwierdził, że dziewczyny w moim wieku mają już gdzieś z tyłu głowy zegar biologiczny i dążą od razu do poważnego związku, ślubu, dziecka" "Dzieci nie są przeszkodą do budowania nowego związku. Szczególnie już takie odchowane, bez pieluch i nocnego wstawania. Mężczyzn odstrasza coś innego" "Kobiety po urodzeniu dziecka potrafią od siebie odepchnąć męża i ojca swoich dzieci, poświęcają się całkowicie macierzyństwu, zapominając, że są też partnerkami, a nie tylko matkami. Część z nich pewnie dlatego jest samotna" Więcej podobnych historii znajdziesz na stronie głównej Niedawno publikowaliśmy w Sympatii list mamy singielki, która martwiła się, że już nigdy nie pozna odpowiedniej osoby i że już zawsze będzie samotna. "Czuję się jeszcze młoda i wiem, że wiele mogłabym komuś dać, ale nie mam 30 lat, figury modelki i nie objeżdżam świata dookoła, tylko siedzę z dzieckiem w domu. Patrząc wstecz, mało kto traktował znajomość ze mną poważnie, nie przeżyłam nigdy odwzajemnionej miłości. Faceci chcą ode mnie koleżeńskiego seksu, ale nie związku. Syn jest coraz starszy, a ja coraz bardziej samotna" - pisała w liście do redakcji Renata. Monika uważa jednak, że bycie mamą nie skazuje na samotność. Oto list Moniki*: Droga redakcjo, Przykro było mi czytać artykuł, w którym mama singielka skarży się, że nie może znaleźć partnera. Sama ze swoim mężem rozstawałam się dwa razy. Za drugim już skutecznie. Pierwszy raz byłam w separacji, gdy moja córka miała dwa i pół roku. Ja byłam jeszcze przed trzydziestką. Poznałam faceta, trzydziestolatka, który wręcz cieszył się, że mam już dziecko. Stwierdził, że dziewczyny w moim wieku, które poznał, mają już gdzieś z tyłu głowy zegar biologiczny i dążą od razu do poważnego związku, ślubu, dziecka, a to facetów w jego wieku jednak odstrasza. Co prawda nie ułożyło nam się, ale nie ze względu na moją pociechę. Z mężem pogodziłam się po prawie dwóch latach, urodziło nam się kolejne dziecko, jednak problemy wróciły. Rozwiodłam się, gdy miałam już 37 lat, dziesięcio- i sześcioletnią córkę. Pamiętam, jak mój dziewięćdziesięcioletni dziadek powiedział: "ty się dziecko jeszcze zastanów, nikt się z tobą już nie ożeni". Nie przejmowałam się tym, wiedziałam, że najważniejsze jest nasze szczęście, a nie jakiś tam potencjalny facet. Los jednak postawił na mojej drodze mężczyznę, którego poznałam jeszcze jako panienka wiele, wiele lat temu. Pracowaliśmy razem, ale nasze drogi się rozeszły, sporadycznie utrzymywaliśmy kontakt mailowy. Kiedy dowiedział się, że odchodzę od męża, nie zawahał się, mimo że większość życia prowadził się po kawalersku, podróżował. Robił, co chciał i kiedy chciał. Spakował manatki i przeniósł się do mojego miasta. Teraz mieszkamy razem, on zastępuje moim dzieciom tatę, wozi je do szkoły, a jak trzeba, wyciera nosy. Nie narzeka, mimo że jeszcze rok temu żył zupełnie inaczej. Dzieci nie są przeszkodą do budowania nowego związku. Szczególnie już takie odchowane, bez pieluch i nocnego wstawania. Wydaje mi się, że mężczyzn odstrasza coś innego. Boją się, że matki to tzw. madki, że są obsesyjnie zapatrzone w swoje pociechy, niezajmujące się niczym innym jak tylko dziećmi, niedające sobie nic powiedzieć, niedopuszczające partnera do wychowania dzieci, bo "nie jest ich ojcem". Kobiety po urodzeniu dziecka potrafią od siebie odepchnąć męża i ojca swoich dzieci, poświęcają się całkowicie macierzyństwu, zapominając, że są też partnerkami, a nie tylko matkami. Część z nich pewnie dlatego jest samotna, bo zajęła się dziećmi, a partner poszedł w odstawkę. Znalazł pocieszenie gdzieś indziej. Skoro więc biologiczny ojciec tego nie wytrzymał, nie ma co liczyć, że takie traktowanie wytrzyma obcy facet. Niestety takie kobiety też znam i to pewnie one robią nam zły PR... Chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Napisz: redakcja@ Rozwody po Polsku [INFOGRAFIKA] - własne * autorka wyraziła zgodę na publikację Źródło: Samotna mama szuka pracy zdalnej. Nie mieszkam w Warszawie, więc praca stacjonarna nie wchodzi w grę.. Dodano: 16 Października 20:44